Projekt DENKO | Zużycia ostatnich miesięcy!

Ostatnie kilka miesięcy (chyba ze trzy już będzie) zaowocował u mnie w całkiem, myślę fajną ilość zużytych kosmetyków. Niektóre z nich miałam u siebie już dobre kilka miesięcy, inne dużo krócej. Wszystkie łączy jednak to, iż z końcem tego miesiąca zakończyły swój żywot w mojej łazience i czas się z nimi pożegnać. Może nie ma tych produktów jakoś bardzo, bardzo dużo, ale postaram się pisać krótkie recenzje, ze wszystkimi zawartymi informacjami :) Będzie kilka produktów do ust, dłoni, paznokci, oczu i włosów :D Zapraszam!


Na samym początku chciałabym przedstawić fantastyczny krem do rąk Nivelazione od Farmony. Nie mam problemów z dłońmi, ale lubię używać takich produktów. Skórki wokół moich paznokci mają skłonności do przesuszenia, zatem głównie z tego powodu pokusiłam się na stosowanie tego kremu. Bardzo dobrze nawilżał dłonie i faktycznie je regenerował. Całkiem przyjemnie, kremowo pachniał. Szybko się wchłaniał, a skóra stawała się elastyczna, miękka i miła w dotyku. Był także dość wydajny, miałam go bodajże ponad kwartał. W Rossmannie za 100 ml zapłacimy 7 zł :)


Drugim zdenkowanym produktem jest korektor z Essense - Stay All 16H. Skusiłam się na niego (o matko, w zeszłym roku?!) kiedy to nie miałam żadnych problemów z cerą, a z cieniami. Choć się wysypiałam, nie byłam w stanie się z tym uporać. Kosmetyk ten bardzo ładnie rozświetlał okolice pod oczami i całkiem dobrze krył. Używałam go później na jakieś wypryski i w tym temacie również dawał radę. Był mega wydajny, bo od zeszłego roku go nie wymieniałam i był moim pierwszym korektorem. Teraz skuszę się chyba na Catrice, albo znów wezmę jego :) W Naturze dostaniecie go w cenie 10 zł za ml.


W chłodne pory roku mam niezwykle przesuszone i spierzchnięte usta. Bardzo boleśnie mi one pękały i z wyjątkiem pomadki z Alterry - niczym nie mogłam tego zmniejszyć. Od mojej przyjaciółki z Londynu, która była tam trzy lata temu, dostałam kilka błyszczyków, balsamów do ust z The Body Shopu. Jak możecie się domyślać - mam go już ten okres czasu. Zapach jest wprost zniewalający, choć nie przepadam za przetworzonymi pomarańczami. To, jak ten balsam działał na moje usta jest nie do pomyślenia. Niezwykle je odżywiał oraz wygładzał. Chyba najlepszy kosmetyk zaraz obok Alterry. Jest co prawda dość drogi, bo musimy zapłacić ok. 25 zł, ale jak za taką skuteczność i taką wydajność - chyba nie ma się co spierać :)
W Naturze zauważyłam to jakże słodkie opakowanie błyszczyku z Essense. Glossy Lipbalm kosztował z jakieś 3 zł, więc natychmiast zabrałam go ze sobą. Tutaj akurat nie zrobię jakiejś głębokiej recenzji. Ładnie wyglądał, dawał fajny efekt, był dość wydajny i całkiem ładnie pachniał. Krótko się utrzymywał, ale dawał radę pół godzinki. Jego pojemność to 3 ml, a jeśli chodzi o warianty zapachowe to jest ich kilka :)


Od niedawna jestem w szerzej pogłębionej wiedzy na temat kremów do twarzy. Pod oczy - jeszcze nie specjalnie się na tym znam, ale marka Lirene jest zachwalaną marką, zatem ciężko mi było nie spróbować korygująco-wygładzającego kremu pod oczy tejże właśnie firmy. Oczekiwałam zmniejszenia worków i cieni. Krem bardzo dobrze się rozprowadzało, był lekko wodnisty, ale przyjemny. Skuteczności jego działania niestety nie zauważyłam, może jakoś minimalnie wygładzał te okolice. Całkiem w porządku nawilżał, jednak nie zauważyłam większych efektów. 20 zł / 15 ml


Kolejnym denkiem jest olejek z serii Oil Therapy do włosów i ciała. Kupiłam go ze względu na dość sporą promocję i fakt, iż nigdy wcześniej podobnego produktu nie miałam. Jeśli chodzi o działanie - do włosów (a przynajmniej moich) zdecydowanie się nie nadaje. Bardzo je przetłuścił, choć nie nakładałam go dużo. Wolałam nie eksperymentować i po trzech nieudanych próbach z tym kosmetykiem, postanowiłam zastosować go do drugiej propozycji. Ciało bardzo fajnie nawilżał oraz ożywiał. Jestem leniuszkiem, ale niezwykle przyjemnie się go używało. 125 ml możemy kupić w cenie ok. 15 zł.


Baza pod cienie wydała mi się bardzo interesująca, kiedy to na rynek weszła masa podobnych produktów. Avon to łatwo dostępna firma, dlatego ucieszyłam się, gdy właśnie tam zobaczyłam owy kosmetyk. Jestem z niego dość zadowolona. Fajnie przedłużał trwałość i ułatwiał rozprowadzenie cieni. Miał super konsystencję, która w ogóle się nie rolowała. Uważam, że jak za wydajność tego produktu, można spokojnie wydać ok. 21 zł :)


Przed ostatnim kosmetykiem, który udało mi się skończyć był szampon do włosów marki Garnier. Nie sprawdził mi się, ponieważ bardzo obciążał moje włosy. Jego działania, czyli zwiększanie odporności na wypadanie oraz wzmocnienie rosnących włosów nie zauważyłam, choć starałam się używać tego produktu jak najlepiej. Chyba jego jedynymi plusami jest przyjemny, cytrusowy zapach i cena 10 zł za 400 ml.


I czas na końcówkę denka, czyli lakier do włosów od Isany. Był to całkiem w porządku kosmetyk i prawdopodobnie kupię go ponownie :) Po zrobieniu loków i spryskaniu ich sobie, fale utrzymywały się dwa dni :) Spora pojemność o niskiej cenie i dobrym działaniu. Myślę, że warto kupić i sprawdzić jaki będzie u Was, bo może to być jeden z ulubieńców do włosów. Kosztuje zaledwie parę złotych, a lakier można znaleźć w Rossmannie :)


Także to tyle z tego postu. Mam nadzieję, że Wam się podobał, no i koniecznie dajcie znać, czy testowaliście któreś z kosmetyków mojego denka :)
Buziaki ❤

Komentarze

  1. Aktualnie używam ten korektor pod oczami, ale nie zauważyłam, żeby jakoś super rozświetlał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię ten korektor :) Fakt, spektakularnego rozświetlenia także niestety nie zauważyłam, jednak daje ładny, delikatny oraz subtelny efekt. Jest też tani, więc może to mieć również związek z ceną, ale dodatkowo to bardzo wydajny produkt :)
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Korektor z Essence miałam i mam jest dobry, i baza pod cienie z Avon też dobra i bardzo wydajna, nie zdążyłam jej zużyć do końca jak Ty bo ze starości już brzydko się rozprowadzala! Pomadki Alterra mam w każdym kącie w domu ;) zapraszam do siebie :)
    Www.makeupwithbella.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do rozrzedzenia właśnie takich produktów jak baza, polecam aktywator :) Na przykład ten z Delii do henny brwi :) Fajnie zadziała i można dokończyć używanie :)
      Buziaki ;*

      Usuń
  3. Ucieszyłam się widząc, że masz w swoim denko krem pod oczy, bo własnie jestem na etapie poszukiwania tego idealnego. Niestety po Twojej opinii wiem, że ten nim nie będzie. Ale to przydatna informacja, bo "zaoszczędzę' pare złotych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lirene to nienajtańsza marka, dlatego też myślałam, że krem super zadziała. Niestety nie zmniejszył moich cieni, ani nie wyrównał okolic pod oczami :( Ja nie polecam tego kosmetyku, jednak jak wiadomo - każdy ma indywidualne preferencje:)
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  4. Bardzo fajny post . Jestem ciekawa tej bazy z Avon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest zbyt droga, więc może spróbuj? Ja uważam, że jak najbardziej warto :) Jest do tego okropnie wydajna i ładnie pachnie :D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. Nie stosowałam żadnego z tych kosmetyków, ale wiele znajduję się na mojej liście do przetestowania :)

    Kiudlis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie kup przy następnej wizycie w drogerii :) Są naprawdę fajne, więc cieszę się, że udało mi się ich wypróbować :) Mam nadzieję, że Tobie również przypadną do gustu!
      Buziaki ;*

      Usuń
  6. Szampony Fructis uwielbiam zawsze są w mojej łazience. Pozostałe produkty są mi nieznane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To super, że Ci się sprawdza! Moim ulubieńcem jest szampon Schauma z rokitnikiem :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Oo, jak działa u Ciebie? Jak pisałam, na moje włosy niestety nie działa on korzystnie, jednak jako ogólny produkt do natłuszczania jest mega ❤

      Usuń
  8. Nie znam produktów oprócz szamponu.
    U mnie też się nie sprawdził. miałam cały zestaw i jedyne co w nim było ok to zapach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I cena jest całkiem fajna :) Nic nie robi, no i średnio działa przeciwwypadaniu :(

      Usuń
  9. Brawo za denko. Zużycie kolorówki graniczy u mnie z cudem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, u mnie też :D Jednak po kilku(nastu) miesiącach, wreszcie coś zużyję :D
      Buziaki ;*

      Usuń
  10. Nic nie miałam z twoich denek. Kiedyś miałam Tylko szampon z Garnier fructis, ale w innej wersji. Szampon w ogóle się u mnie nie sprawdził. Nie wróciłam już do niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też się nie sprawdza :( Uwielbia natomiast szampon ze Schwarzkopf z rokitnikiem :) Jaki jest Twój ulubiony? ❤

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty