Cien - łagodzący tonik oraz łagodzące mleczko

Ostatnio zaczęłam zgłębiać się w koreańską pielęgnację twarzy. Dopóki nie kupię wszystkich azjatyckich kosmetyków, staram się rozpocząć rytuały i wszystkie kroki w tamtejszej pielęgnacji.
Będąc w Lidlu, po raz kolejny zakupiłam produkty marki Cien. Jak wiecie, Azjatki w swoich krokach  dużą wagę przywiązują do oczyszczania i tonizacji. Z tego właśnie względu u mnie w kosmetyczce znalazły się dwa, powyższe produkty.


Nigdy nie stosowałam toników. Mój mózg przetwarzał tylko zdania: "Po co to właściwie?" oraz "Przecież i tak żadnych efektów nie ma". Mimo wszystko, jak pielęgnacja to pielęgnacja. Skuszona niską ceną 7 zł za 250 ml, łagodzący tonik Cien, zagościł w moim koszyku :)

Od producenta:
Cera sucha i wrażliwa wymaga odpowiedniego nawilżania, dlatego należy w szczególny sposób dbać o nią podczas codziennej pielęgnacji.

• z kompleksem nawilżającym - utrzymuje odpowiedni stopień nawilżenia i zachowuje naturalną równowagę skóry.

• Bezalkoholowa formuła wzbogacona cennymi ekstraktami z kwiatu lotosu i jedwabiu rozjaśnia i łagodnie, bez podrażnień oczyszcza skórę pozostawiając ją miękką i elastyczną.

Moje wrażenia:
Tonik znajduje się w buteleczce, która przypomina opakowanie zmywaczy do paznokci z Biedronki - walec z charakterystyczną pompką (jest jedynie większa). Butelka jest przezroczysta i doskonale widzimy, ile płynu zostało w środku. Sama zawartość jest - jak przystało na tonik - o gęstości wody. Zapachu w zasadzie nie posiada. Bardzo delikatna, kosmetyczna nuta, która ulatnia się w miarę szybko. Pompka na górze opakowania jest uważam doskonałym pomysłem. Nie zacina się, możemy kontrolować aplikację produktu, przez co zużywamy mniej kosmetyku, czyli jest on bardziej wydajny. Jak nazwa wskazuje, kosmetyk miał być łagodzący... Rozwijając to zagadnienie, nie bardzo wiem co producent miał na myśli. Przecierając wacikiem twarz, zyskujemy uczucie chłodnego, jednak przyjemnego uczucia. Pomimo mojej wrażliwej cery, nie zauważyłam, aby produkt łagodził moją twarz, natomiast też jej nie uwydatnił na głębsze podrażnienia. Jeśli miałabym przejść do oceny toniku: uważam, że jest to całkiem dobry, tani, wydajny i przydatny kosmetyk. Tak jak już mówiłam, nie wiem czy jest łagodzący, zaś nie doszukuję się tutaj wad. Myślę, że gdyby nie fakt, iż moja kosmetyczna chęć testowania nowości bierze górę, mogłabym kupić ten produkt ponownie.


Gdzieś słyszałam, że płyny micelarne powinno się zastąpić mleczkiem. Skoro tak, złapałam łagodzące mleczko micelarne ze sobą :)



Stosowanie:
Stosować rano i wieczorem. Niewielką ilość mleczka Cien nanieść na szyję, skórę twarzy i dekoltu i delikatnie okrężnymi ruchami masować przez chwilę opuszkami palców. Następnie usunąć mleczko za pomocą płatka kosmetycznego lub ciepłej wody. Po myciu zastosować tonik do twarzy Cień. Produkt przebadany dermatologicznie i okulistycznie. W przypadku dostania się preparatu do oczu, natychmiast przepłukać je wodą.

Moje wrażenia:
Główną zaletą tego produktu jest opakowanie z wygodną pompką, która dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Mleczko ma dobrą konsystencję - jest delikatne, niezbyt gęste, lecz znów nie spływające. Zapach ma identyczny co tonik, jest całkiem przyjemny. Co do samego demakijażu - delikatny makijaż, typu krem BB (ewentualnie podkład), puder, kosmetyki konturujące twarz i podobne produkty zmywa bez większego problemu (choć podkład wolę dla pewności poprawić płynem micelarnym, rzadko zdarza mi się go użyć), natomiast tusz do rzęs i eyeliner zdecydowanie gorzej, wręcz wcale. Jest to produkt przeznaczony głównie do oczyszczania twarzy, a nie do demakijażu, więc można to zrozumieć, jednak ja wolę gdy kosmetyk zmywa wszystko razem. Tutaj niestety, oczy trzeba zmyć czymś porządniejszym. Jak za śmieszną cenę 5 zł, produkt jest jak najbardziej okej, chociaż ja kupiłam płyn micelarny za tą samą kwotę i sprawdza się dużo bardziej. Myślę, że taki kosmetyk jak mleczko, warto mieć u siebie w łazience, jednak stosowanie go zależy od indywidualnych chęci i potrzeb.


Robiąc test kremu BB, a teraz toniku oraz mleczka, sądzę że kosmetyki Cien nie są wybitnie ciekawe. Mogą być, mogą gościć w kosmetyczkach, natomiast zainwestowanie w coś lepszego, było by rozsądniejsze. A jakie Wy macie opinie na temat tych, a także pozostałych kosmetyków marki Cien? Polubiłyście się z tą marką? Dajcie znać!
Pozdrawiam :)

Komentarze

  1. Ja kupiłam teraz przed świętami dwa kremy marki Cień. Mam nadzieję, ze się u mnie sprawdzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyki Cien nie są złe. Nie każdy produkt się sprawdza, to fakt, jednak myślę, że kremy będą całkiem dobre :)

      Usuń
  2. Tonik mnie zainteresował obietnica łagodzenia od której producent stopniowo ucieka... Chłodek całkiem spoko tylko czy to dla mnie nie za mało.... Nie wiem czy kupić... Co do mleczek to zawsze wolałam micele więc się nie skuszę... Dumam nad tonikiem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz spróbować, nie są wybitnie drogie. Może dla Ciebie bardzo dobry :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Z tonikiem może się poznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom nie jest to zły produkt. Może do najlepszych nie należy, ale myślę, że za tę cenę, można chociaż spróbować :)

      Usuń
  4. Słyszałam o tej serii ale nie stosowałam sama. Dzięki. Jak mi sie trafi, na pewno kupię
    http://przystanekszczescia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto spróbować :) Nie kosztują dużo, a mogą się sprawdzić jak żadne! :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty